poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Zupełnie nowa historia Leonetty-3

VIOLETTA
Przebrałam się w suknię od projektanta-Jorson Bo Vie-Sukienka sięgała mi do kostek i była w kolorze turkusowym.Do tego założyłam białe korale i złoty pasek.Do tego dobrałam czarną bransoletkę i czarne szpilki.Umalowałam się sama.Nałożyłam lekki róż na moje blade policzki i wybrałam srebrny cień do powiek.Na nosek dodałam puder.Rzęsy podkreśliłam tuszem do rzęs.Usta musnęłam błyszczykiem.Włosy zrobiła mi Olga.Miałam wysokiego koka z mnóstwem spinek w kształcie bucika.Według Olgi wyglądałam świetnie..Ale czy spodobam się Leónowi? I jego znajomym? Mam nadzieję,że przyjdą.
LUDMIŁA
Nie wiedziałam jak mam ubrać się to tej.. no..Violetty.Jest bogata i jej macocha zorganizowała bankiet,czy coś takiego..Wybrałam jasno zieloną sukienkę,która sięga mi za kolano.Wybrałam czarne szpilki.Wybrałam złoty cień do powiek.Na twarz nałożyłam korektor.Rzęsy lekko podkreśliłam maskarą.Włosy związałam w warkocza.Popryskałam się perfumami od SCHANNEL. Wzięłam białą torebkę kopertówkę.Usta podkreśliłam czerwoną pomadką do ust.
FRANCZESKA
Bankiet..kto by to wymyślił.Postanowiłam ubrać się w zwykłą spódnicę i bluzkę.Ubrałam różową bluzkę na ramiączkach.Spódnica była koloru czarnego.Na wierzch wzięłam jeansową kurteczkę.Do tego ubrałam ciemno różowe buty na koturnie.Wzięłam czarną torebkę na rękę.Wybrałam brązowy cień do powiek.Usta musnęłam pomadką ochronną żeby mi błyszczały.Włosy spięłam w kitkę na bok.
NATALIA
Ubrałam się w sukienkę przed kolano w kolorze czerwonym.Na talię narzuciłam cienki pasek w kolorze białym.Ubrałam białe baleriny.Usta pomalowałam na kolor różowy.Przypudrowałam się  i wybrałam szarawy cień do powiek.Wzięłam jeansową torebkę.Po perfumowałam się perfumami o zapachu białego bzu.Włosy związałam w kucyka.
CAMILA
Wybrałam pomarańczową sukienkę prawie przed kostkę.Na wierzch wzięłam czarną kurteczkę.Na bose nogi zarzuciłam czarne botki na koturnie.Musnęłam usta czerwono krwistą szminką.Wzięłam jasno niebieski cień do powiek.Napudrowałam twarz i wzięłam białą torebkę.Włosy związałam we francuza.
^^^^^
-Uwaga,uwaga...Solenizantka-Violetta Castillo-zapowiedział Violettę jej ojciec.
VIOLETTA
Byłam mega zestresowana...Szłam po tych schodach i miałam wrażenie,że zaraz się wywalę.A jednak przyszli...Nie zawiedli mnie! Gdy zeszłam na sam dół.Masa nieznanych mi ludzi składała mi życzenia i darowała prezenty.Po całej tej szopce przyszła kolej na moich niedawno poznanych znajomych.Kiedy wszyscy obdarowali mnie prezentami zasiedliśmy do stołu.Po pięciu godzinach miałam dość i poszłam ze znajomymi do kuchni.
-Wreszcie się z tamtąd wyrwaliśmy..Ale bym się przewietrzyła..
-To chodź-zaproponowała Franczeska
-W tej sukni? Odpada.
-Przebierz się.
-Pokój mam na górze..a jak się przebiorę każdy mnie zobaczy i tyle będzie...
-Kurcze..chyba się nie wyrwiemy.Dobra..idziemy tam-powiedział Marco
-Fede,poczekaj-za rękę złapała go Ludmiła.

-Dlaczego od dwóch miesięcy nie zaprosiłeś mnie na 10 randkę?
-Nie miałem czasu,wiem,ze cię opuszczałem,ale już od teraz zacznę to naprawiać..
-Ciekawe jak..
-A tak-pocałował Ludmiłę
GERMAN
Postanowiłem pójść do kuchni i z lodówki wziąć trochę wody,bo Olga była zajęta dawaniem przekąsek.To co zobaczyłem w kuchni zwaliło mnie z nóg.
-Przepraszam-wrzasnąłem
-My..przepraszamy..
-Znoszę waszą obecność w moim domu,a wy tak mi się odpłacacie?!
-Proszę Pana...spokojnie..
-Chłopcze..Migdaliliście się na środku mojej kuchni.A co gdyby ktoś was zobaczył? Byłby wstyd na całej linii.Idźcie na przyjęcie albo się wynoście.

Co za głupia dzieciarnia..

LEÓN
Poszedłem za Violettą do jej pokoju.Chciałem z nią pobyć chwilę sam na sam i powiedzieć jej,ze ją kocham.Może to głupie,ale już odkąd leżała mi w ramionach zakochiwałem się z każdą sekundą..

-León? Co ty tutaj robisz?
-Chciałem ci coś powiedzieć..
-Mów śmiało..
-Wiem,ze może to głupie..ale..ale..Kocham Cię..Już wynoszę się z twojego domu,spokojnie..
-Nie,zaczekaj...Ja też cię kocham.-podbiegł i pocałował mnie
-Zostaniesz moją dziewczyną?
-Zawsze i wszędzie.
-Mam pomysł..masz fortepian?
-Mam,a co?
-Znasz piosenkę VOR POR TI?
-Oczywiście..
-Zaśpiewamy ją razem.Co ty na to?
-Nie..to nie jest najlepszy pomysł...nie dzisiaj..Jutro zaśpiewam ci coś na urodzinach,zgoda?
-Zgoda.Późno się zrobiło pójdę już.
-Jak chcesz...widzimy się jutro o 19,tak?
-Tak.Pa,kochanie.
-Cześć skarbek..
VIOLETTA
Byłam szczęśliwa jak mało kto.Postanowiłam zejść na dół i bawić się z resztą.Niestety już po chwili też sobie poszli.Co się dziwić? 23 w nocy..Ja sama bym chętnie poszła spać,ale muszę dotrwać do 2 w nocy..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz