sobota, 27 grudnia 2014

Po kilku latach Leonetta-Znowu ty?

Violetta
Wstałam dziś w szampańskim nastroju.Może dlatego,że idę dziś na imprezę z moim kochanym kuzynkiem i znajomymi? A może dlatego,że dziś mam urodziny? Sama tego nie wiem.Ubrałam się w zestaw.Byłam z niego zadowolona.Przekraczając progi studia przypominały mi się wspomnienia związane z moimi przyjaciółkami.Było nam tu razem świetnie.Mój szampański humor zepsuł widok ,,Pana Verdasa''.Udałam,że go nie widzę.
-Cześć-przywitał się
-Możesz stanąć?
-Nie mam ochoty patrzeć się na twoją krzywą facjatę-rzekła
-Stój.-złapał mnie za ramiona
-Czego chcesz? Znowu chcesz mnie dobić? Chcesz zepsuć mi humor?
-Nic nie chcę psuć.Chciałem złożyć ci życzenia.Wszystkiego Najlepszego.
-Dzięki.I po co była ta fatyga? Mogłeś wysłać mi kartkę albo esa.
-Chciałem też cię przeprosić za wczoraj.Poniosło mnie trochę.
-Trochę?!
-Dobra...bardzo.Przepraszam.
-Mogę już iść?
-Nie
-Nie będziesz mi rozkazywać!-wyrwałam się z jego objęć i obróciłam na pięcie nie patrząc co dzieje się przede mną.Szedł jakiś uczeń z kontrabasem.Nie zauważył mnie.Ja się przewróciłam.On tylko przeprosił.I poszedł.Wpadałam w czyjeś objęcia...


-Znowu ty?!-zbulwersowałam się
-O ci ci chodzi?
-O to,że wczoraj potraktowałeś mnie jak szmatę.Nic nie znaczącą szmatę!
-Nigdy nie potraktowałbym cię jak szmatę.Znaczysz dla mnie więcej niż myślisz.
-Jasne.Wciąż mnie krzywdzisz,skrzywdziłeś pięć lat temu i robisz to dalej!
-A mam ci przypomnieć co wyrabiałaś kiedy byliśmy razem?
-No proszę.Pff..
-Umawiałaś się z innymi na te wasze ,,spotkanka''.
-Wiesz,że to nie prawda.To byli moi przyjaciele i chodziłam się z nimi rozerwać.Nie wytykaj mi rzeczy,których nie rozumiesz.-odwróciłam się i kolejny dzieciak szedł z instrumentem o który się przewróciłam.Zrobiłam obrót wokół własnej osi.Złapał mnie on...
-Może teraz zaprzeczysz,że coś jest na rzeczy?
-O co ci chodzi?
-Los chciał żebyśmy się tu spotkali,żebym złapał cię,uratował przed upadkiem.Może to czas żeby ogłosić rozejm?
-León,ja....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz